Po dość
długiej nieobecności zjawiam się z przepysznym piernikiem świątecznym. Mimo, że
świąteczny to trzeba upiec go trochę wcześniej, żeby dojrzał do świąt. Co
prawda ja spóźniłam się o tydzień, ale poskracam każdy z etapów o 1-2 dni i na
Boże Narodzenie będzie gotowy. Ten piernik znacznie różni się od poprzednio
zamieszczonego na blogu. Jest mniej puszysty, a za to bardziej zwarty. Po wielu
razach byłam zachwycona piernikiem staropolskim, ale teraz wracam z pokorą do
piernika dla cierpliwych ;)
Samo przygotowanie
zabiera trochę czasu, ale zapewniam, że efekt jest tego wart. Gotowy piernik
bardzo długo zachowuje świeżość i z każdym dniem staje się jeszcze lepszy.
Przepis
znaleziony kilka lat temu na forum cincin. Podaję z moimi drobnymi zmianami.
Składniki:
- 50 dag mąki
- 20 dag cukru
- 25 dag miodu
- 30 ml wódki
- 2 jaja
- 1 czubata łyżka masła
- 1 łyżeczka przyprawy do pierników (u mnie domowa)
- 2 łyżki kakao
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 15 dag suszonych śliwek
Dodatkowo:
- 50 ml herbaty
- 100 ml nalewki śliwkowej
- polewa czekoladowa
- dżem/masa do przełożenia
Śliwki namoczyć, odsączyć i pokroić na drobno. Miód, cukier, masło i przyprawy rozpuścić w garnku. Odstawić do przestudzenia. Dodać jajka i dokładnie wymieszać. Następnie dołożyć pozostałe składniki, poza mąką i śliwkami. Również dobrze wymieszać. Na koniec wmieszać mąkę i śliwki. Ciasto wymieszać i przełożyć do długiej keksówki wyłożonej papierem do pieczenia. Oryginalny przepis podaje, że należy piec przez 60 min w temp. 200 st. C. Jednak wtedy ciasto lubi się przypalać. Dlatego też ja piekę w 160 st. C przez ok. 80 min. (sprawdzam patyczkiem).
Ostudzone
ciasto, wyjąć z formy, zawinąć w folię spożywczą i odstawić na tydzień w
chłodne miejsce (np. najniższa półka w lodówce). Po tygodniu ciasto ponakłuwać
patyczkiem do szaszłyków i nasączyć herbatą wymieszaną z nalewką (ja używam
połowy składników i nasączam strzykawką).
Ciasto
odstawić na kolejny tydzień. Po tym czasie nasączyć resztą płynów i ponownie
odstawić na tydzień. Dzień przed świętami przekroić na blaty, przełożyć masą i
polać polewą.
Przepis bierze udział w akcji:
Ewka
Przypominam, iz warunkiem zaakceptowania przepisu jest umieszczenie wraz z nim banerka akcji na blogu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń